III Symfonia (1969)

III Symfonia. Poco andante, improvisando /fragment/

Wykonawcy: Orkiestra Symfoniczna Filharmonii Narodowej, Jan Krenz – dyrygent, Filharmonia Narodowa w Warszawie 1969, Polskie Nagrania

III Symfonia. Andante moderato /fragment/

Wykonawcy: Orkiestra Symfoniczna Filharmonii Narodowej, Jan Krenz – dyrygent, Filharmonia Narodowa w Warszawie 1969, Polskie Nagrania

III Symfonia. Non troppo allegro /fragment/

Wykonawcy: Orkiestra Symfoniczna Filharmonii Narodowej, Jan Krenz – dyrygent, Filharmonia Narodowa w Warszawie 1969, Polskie Nagrania

III Symfonia. Moderato ma grave /fragment/

Wykonawcy: Orkiestra Symfoniczna Filharmonii Narodowej, Jan Krenz – dyrygent, Filharmonia Narodowa w Warszawie 1969, Polskie Nagrania

III SymfoniaIII SymfoniaIII Symfonia

PWM Edition Music Sales Classical

Kompozycja powstała na zamówienie Fundacji Siergieja Kusewickiego. Jak na dzieło symfoniczne jest ona stosunkowo krótka (ca 17'), natomiast imponująca obsada wykonawcza jednoznacznie wskazuje na monumentalizację Bairdowskiego języka muzycznego. Chociaż tytuł utworu oraz czteroczęściowy, skontrastowany w tempie układ są zewnętrznymi oznakami powrotu do tradycji, to ze słowem „symfonia" Baird kojarzył pojęcie Joyce’owskiej formy dramatyczno-lirycznej.

Część I. Poco andante, improvvisando

Zarys formalny tej części ma kształt sinusoidalny – faluje między solową, nostalgiczną improwizacją klarnetu a hałaśliwymi kulminacjami orkiestry. Całość zamyka się w łuku zapoczątkowanym i zwieńczonym klarnetowym solem oscylującym wokół dźwięku f.

Część II. Andante moderato

Ma ona kształt podobny do części pierwszej, przy czym fragmenty solowe realizuje obój oraz instrumenty smyczkowe, które w punktach skrajnych łuku dramatycznego stabilizują się na osiach dźwiękowych: bf.

Część III. Non troppo allegro

Naczelną zasadą narracji jest zaskoczenie w konsekwencji stosowania krótkich, zdecydowanych, ale i różnorodnych kolorystycznie akcentów. Ta zmienność rozgrywa się na krótkich odcinkach, a dwa momenty uspokojenia odnajdujemy w „chorałowej” prezentacji klarnetów i fagotów oraz w kantylenowej, wieńczącej całość frazie fletów unisono. Z uwagi na brutalną, punktualistyczną fakturę trudno w niej odnaleźć centralny punkt dźwiękowego odniesienia.

Część IV. Moderato ma grave

Finałowy ustęp rozpoczyna się bardzo gwałtownie i ten charakter dominuje przez jego pierwszą połowę. Solowa partia oboju wycisza narrację, jednak nie wieńczy całości Bairdowskim sposobem al niente. Kompozytor zaskakuje słuchacza i łamie dramaturgię (w sposób znany z dzieł symfonicznych z okresu neoklasycznego) wprowadzając głośne zakończenie tutti, oparte na wyłaniającym się z gęstwiny dźwięków narastającym akordem C-dur.

III Symfonię Bairda charakteryzuje wielka różnorodność brzmienia, budowanie homogenicznych, intensywnych płaszczyzn na podstawie dwunastodźwiękowego materiału. Sam Baird nie był jednak zadowolony z tej kompozycji, widział w niej wiele niedoskonałości:

Być może z punktu widzenia formy Eseje, Erotyki, Dialogi i inne utwory z lat 60. są doskonalsze, gdyż zasada budowy odpowiada w nich treści muzycznej, jednorodności materiału dźwiękowego. Dążenie do wyjścia z tego kręgu, praca nad opanowaniem dramaturgii wielkiej formy symfonicznej pochłonęła kilka lat, rezultat nie przyszedł od razu; stąd moje niezadowolenie z III Symfonii.

W roku 1970 Baird otrzymał za tę symfonię Nagrodę Państwową I stopnia. Rok później, spośród 18 płyt z nagraniami utworów polskiej muzyki współczesnej wydanych w latach 1966–1970, płyta z nagraniem III Symfonii Bairda i Livre pour Orchestre Lutosławskiego (w wykonaniu Orkiestry Symfonicznej Filharmonii Narodowej w Warszawie pod dyr. Jana Krenza) otrzymała nagrodę „Złota Muza 1971”. Nagrodę tę przyznanu obydwu kompozytorom oraz wykonawcom. 

O wstrząsającym wrażeniu, jakie wywarło na nim pierwsze wysłuchanie III Symfonii i bardzo osobistym, emocjonalnym charakterze tej wypowiedzi artystycznej Barida, opowiada Grzegorz Michalski:

 

Źródła

  • I. Nikolska, O ewolucji stylu Tadeusza Bairda, „Muzyka” 1984, nr 1/2, s. 27.