Podstawą indywidualnego stylu Bairda było przeświadczenie, że w każdym dziele muzycznym tkwi ekspresja. Co więcej, że jest ona główną przyczyną powstania i oddziaływania tegoż dzieła. To ekspresyjne naznaczenie muzyki Bairda tkwi w jej autobiograficznym charakterze, o czym artysta mówił wielokrotnie i co potwierdził tuż przed swym odejściem:

Muzyka była dla mnie, jest, i chciałbym wierzyć, że będzie nadal – jakimś sposobem wyrażania emocji, uczuć i wzruszeń […] kolejne moje utwory są […]  czymś w rodzaju notatnika, mojej w dźwiękach zapisanej autobiografii. […] ze skrajnej subiektywności moich kompozycji bierze się zapewne niechęć, z jaką asystuję przy wykonaniach moich utworów. […] w pewnym sensie dokonuję czegoś, co na własny użytek nazywam „duchowym strip-teasem" […].

Bairdowska ekspresja zakodowana w dźwiękach polegała na uzewnętrznieniu w muzyce niezwykle intensywnych osobistych przeżyć artysty i prowadziła do wywołania ich u odbiorcy. Emocje te były podane na wpół jawnie w kompozycjach z tekstem słownym, zaś głęboko ukryte – w dziełach czysto instrumentalnych. Interesującym przykładem głębokiego kodowania autobiograficznych wątków, wywołujących u odbiorcy silne emocje są Wariacje w formie ronda [III kwartet smyczkowy], których pierwotny tytuł brzmiał Autoportret. O tym dźwiękowym solilokwium powiedział sam kompozytor, w innym wypadku nie mielibyśmy szans poznać właściwego przesłania tego utworu. A był on reakcją na głębokie przeżycia wyniesione z podróży do Niemiec (1978), podróży w głąb pamięci i traumatycznych doświadczeń Bairda z czasów wojny. U schyłku swego życia tak wspominał:

Zrozumiałem, że przyjechałem, by zastanowić się, co stało się ze mną, by zmierzyć odległość, która dzieli mnie dzisiejszego ode mnie z tamtych lat, ocenić przebytą drogę. Był to rachunek sumienia, zawsze niełatwy, jeśli szczery. 

Tadeusz Baird był kompozytorem niezwykle emocjonalnym i w takim rozumieniu cała jego twórczość jest ekspresyjna. Mówił na przykład:

Muzyka […], jak każdy rodzaj ludzkiej ekspresji – mowa, gest, literatura, plastyka itp. jest zawsze próbą wyrażenia myśli, stanów psychicznych, emocji i utrwalania ich za pomocą systemu muzycznych znaków w jej tylko właściwym języku dźwięków.

Charakter procesu twórczego Bairda predestynuje go do określenia mianem twórcy ekspresjonistycznego (w rozumieniu Schönberga), który komponując podążał przede wszystkim za wewnętrzną logiką uczucia, mniej zaś za logiką materiału. To targające artystą emocje wewnętrzne decydowały o doborze środków kompozytorskich w procesie powstawania dzieła. Przy czym uczucia te były wyraziste i mocne. Wzór ekspresyjnego komponowania, w którym wszelkie zabiegi techniczno-warsztatowe miały służyć wyrazowej stronie dzieła, odnalazł Baird w twórczości Albana Berga (w jego Wozzecku i Suicie lirycznej). Istotną cechą Bairdowskiej, ekspresjonistycznej wypowiedzi był jej metafizyczny wymiar – otwarcie na sprawy ponadindywidualne, na przekazanie uniwersalnej prawdy o ludzkiej egzystencji. Bez wątpienia taką tematykę podejmuje kilka jego dzieł: Egzorta, Goethe Briefe, Głosy z oddali, Jutro. Ponadto jego jedyne dzieło sceniczne nosi cechy dramatu ekspresjonistycznego (por. Omówienia utworów – Jutro). 

Źródła

  • T. Baird, I. Grzenkowicz, Szkice, rozmowy, refleksje, Kraków 1998, s. 63 i 84.
  • T. Baird, Sztuka utrwalająca życie, oprac. K. Tarnawska-Kaczorowska, „Polska” 1979, nr 4, s. 6.