Począwszy od łagowskiego debiutu w 1949 roku i niezależnie od okoliczności zewnętrznych ranga kompozytora – Tadeusza Bairda stopniowo wzrastała. Znajdował się on w centrum polskiego życia muzycznego, podróżował artystycznie po świecie, był zapraszany do prac w jury festiwali i konkursów. Był również sam nagradzany przez władze państwowe, ale przede wszystkim przez gremia muzyczne. Do najważniejszych jego osiągnięć należy trzykrotnie zdobyte I miejsce na Międzynarodowej Trybunie Kompozytorów UNESCO w Paryżu. W roku 1959 nagrodzono jego Cztery eseje na orkiestrę, w roku 1963 – Wariacje bez tematu na orkiestrę symfoniczną, a w 1966 – Cztery dialogi na obój i orkiestrę kameralną. Był również laureatem Nagrody Muzycznej im. Siergieja Kusewickiego (1968), Nagrody Fundacji im. Alfreda Jurzykowskiego (1971), Nagrody im. Artura Honeggera (1974), zdobywcą Medalu im. Jana Sibeliusa (1976). W latach siedemdziesiątych XX wieku nastąpił prawdziwy „wysyp” różnego rodzaju gratyfikacji honorowych i finansowych. Jako dojrzały muzyk osiągnął on wówczas wysoką pozycję w polskiej kulturze muzycznej oraz w środowisku międzynarodowym (przede wszystkim w Niemczech oraz USA). Połowa spośród wszystkich 36 wyróżnień (nagród, dyplomów, odznaczeń) pochodzi z tego czasu. Oprócz prestiżu, nagrody te często stanowiły duże wsparcie finansowe dla kompozytora, co potwierdził sarkastycznym stwierdzeniem:
Co do nagrody: sam już nie wiem, czy w naszej bardzo już trudnej do kochania Ojczyźnie przyzwoiciej jest być dostrzeganym i wyróżnianym przez wysokie władze, czy raczej pomijanym i przemilczanym. Chyba, że pocieszać się starym powiedzonkiem Kisiela: nie sam wstyd, pieniądze też dają.