I Symfonia (1950)
Kompozycja jest dedykowana Janowi Krenzowi – przyjacielowi, jednemu z trzech członków Grupy 49. Utwór przeznaczony na wielką orkiestrę symfoniczną zbudowany jest z pięciu części.
Część I. Allegro con fuoco
Żywiołowe i dramatyczne w wyrazie allegro sonatowe jest we fragmentach monumentalne na wzór symfonii D. Szostakowicza. Występujący w zakończeniu akord C-dur jest jedynie echem tonalności dur-moll, jednak zapewne z tego powodu kompozycja była określana mianem Symfonii C-dur.
Część II. Quasi largo
Ta krótka, bardzo liryczna, ale i smutna w wyrazie część wycisza emocje z poprzedniego ogniwa. Ma ona charakter kołysanki do snu wiecznego, który budują przede wszystkim instrumenty smyczkowe, dobarwiane przez harfę, fortepian, a sporadycznie przez instrumenty dęte.
Część III. Presto assai (scherzando)
Ma ona budowę scherza (ABA),w którym faza A jest skoczna, lekka i barwna, natomiast faza B – spokojna, śpiewna i wyraźnie modalna (lidyjska). Faza A wykazuje tematyczne podobieństwo z pierwszą częścią Sonatiny nr 2 na fortepian oraz z Uwerturą giocosa. Również i tutaj pojawia się akord C-dur jako zdecydowane zamknięcie fazy A.
Część IV. Adagio molto (misterioso)
W swym charakterze i sposobie konstruowania jest podobna do II części Sinfonietty – w akompaniującym ostinato i w dźwiękowej osi całej części w postaci dźwięku c i akordu C-dur. Zatrzymanie orkiestrowego tutti na współbrzmieniu C-dur daje wrażenie zdecydowanego zakończenia całej części. Jednak kompozytor zaskakuje słuchacza, wyprowadzając z tego radosnego współbrzmienia posępny temat. W rezultacie narracja stopniowo wygasa zatrzymując się na „zabrudzonym" i niejednoznacznym współbrzmieniu e-moll.
Część V. Allegro non troppo ma giocoso
W swym charakterze ustęp ten przywołuje III część tejże symfonii. Jego zarys konstrukcyjny jest trójfazowy i bazuje na materiale znanym z części wcześniejszych. Brawurowa koda opiera się na sygnałowym, wielokrotnie powtarzanym akordzie C-dur. Chociaż charakter muzyki na chwilę się zmienia (pojawia się fragment pełen zadumy, refleksji i retrospektywnego zatrzymania), to całość kończy się w żywiołowym i radosnym nastroju.
I Symfonia jest po Sinfonietcie drugim krokiem w realizacji Bairdowskiego neoklasycznego stylu w formie symfonicznej. Charakteryzuje się on między innymi swobodną harmoniką jedynie odwołującą się do współbrzmień dur-moll. W kolejnych częściach I Symfonii kompozytor nawiązał do muzyki Mieczysława Karłowicza (cz. I), Dymitra Szostakowicza (cz. I), Sergiusza Prokofiewa (cz. III) oraz rozwinął własne pomysły z Sinfonietty (cz. IV). Utwór ten jest również wyrazem osobistej fascynacji Bairda postromantyczną symfoniką Gustawa Mahlera.
Za I Symfonię Tadeusz Baird otrzymał Państwową Nagrodę Artystyczną III stopnia (1951).